Masaż twarzy Kobido
Klientki mówią mi często, że nie lubią swojego odbicia w lustrze. Że cera jest poszarzała, a one same wyglądają smętnie. I że tęsknią za błyskiem w oku, za luzem i radością. Nie mam magicznej różdżki, żeby odjąć im 10 lat. Nie teleportuję je na tajską wyspę. Ale mogę im dać coś innego. Bardzo głęboki relaks, którego nie zaznały od dawna – a bo to dziecko je budzi, a to przeprowadzka… Rozluźnienie ściśniętej szyi i karku. Cudownie przespaną noc. I wisienka na torcie – wyraźnie uczucie napięcia i naciągnięcia skóry twarzy . Z poczuciem: w końcu zrobiłam coś fajnego dla siebie!
Kobido to masaż, po którym czujesz się wypoczęta, a Twoja twarz będzie wyglądać świeżo i promiennie. Jak po długiej drzemce. Urlopie. Ale po kolei… Najpierw rozluźniam ponapinane mięśnie karku, szyi i twarzy (hej, wiesz, że na twarzy masz ok.50 mięśni?! Chyba też im się coś należy, prawda?!). Potem delikatnymi wolnymi ruchami usuwam delikatne opuchlizny i zastoje wodne, czyli udrażniam system, by wszystko płynęło jak należy. Następnie popisowy numer – lifting twarzy! Tutaj moje palce zasuwają jak wiatraczki! Intensywne, głębokie, ale niebolesne przeżycie. Potem ostatnie wykończenia, wyciszenie i uspokojenie po małym rollercosterze. I pachnąca niespodzianka na koniec.
Moja koleżanka powiedziała, że w życiu by nie pomyślała, że zajmę się Kobido, bo to antiaging, lifting i inne trudne wyrazy. Ale ja się czuję totalnie spójna z pięknem, które tylko potrzebuje trochę troski, żeby się wyłonić. Głębokiego odprężenia, po którym zaczynasz się częściej uśmiechać. Intensywnego masażu, który powoduje, że Twoja twarz budzi się do życia. A Ty razem z nią.
1h – 220zł
1,5h – 270zł (z masażem pleców)